środa, 25 czerwca 2014

PolLub czyli dobre złego początki

Moja przygoda ze studiami rozpoczęła się wcale nie na Politologii, ani nawet nie na UMCS. Ukończyłam profilowane liceum spec. zarządzanie informacją czyli można by rzec rozszerzona informatyka. Tą też kontynuowałam na studiach inżynierskich na Edukacji Techniczno-Informatycznej w latach 2008/2009 i 2009/2010.


Chyba o tym wspominałam? A może i nie. Skleroza, co zrobisz jak nic nie zrobisz ;)

środa, 18 czerwca 2014

Czy cierpienie uszlachetnia?

Moje życie upływa pod znakiem bólu. Każdy krok przesuwa moją granicę wytrzymałości na cierpienie. Coraz mniej jestem w stanie przejść, coraz więcej jestem w stanie znieść.

Najgorsze chwile to te zaraz przed operacją. Gdy zamykasz oczy i zdajesz sobie sprawę, że najbliższe godziny nie zależą od Ciebie, lecz obcych ludzi. Zastanawiasz się, czy jeszcze zobaczysz Tatę, który reklamuje swoje ameliniowe wyroby, Mamę nadgryzającą truskawki, Siostrę psująca piekarniki i braci śpiewających 'mam mięśnie, jestem kulturystą'. Jesteś niebezpiecznie blisko granicy śmierci. Bliżej niż chwilę wcześniej. 



piątek, 13 czerwca 2014

Plusy ujemne akcji

Było o pozytywnych aspektach akcji "60 Tysięcy Kroków", będzie i o minusach. Żeby nie robić sobie i innym problemów nie podaję danych osobowych przytoczonych osób.

Zgłosiła się do mnie Pewna Osoba, jeszcze na początku akcji. Myślałam, że to dziennikarz bo już miałam kilka takich wiadomości na FB z ich strony właśnie. Spotkałam się z ta osoba nie dopytując o co właściwie chodzi mimo, że wiadomość nie była zbyt dokładna. Mój błąd, to prawda.



czwartek, 5 czerwca 2014

ludzie przeciwko ludziom?

Ludzie. Tak bardzo nienawidziłam ludzi, że brakuje skali przy ocenie tej nienawiści. To nie była antypatia tylko nienawiść. Każdego dnia przekonywałam się o tym jak złośliwi, chamscy i wyzyskujący drugiego człowieka potrafią być. A chory? Idealna osoba by poszturchać, podokuczać, gnębić. 

www.houseofspirit.pl

niedziela, 1 czerwca 2014

Czas goni nas

Zbiórka nie jest taka przyjemna jak się innym wydaje. Niezliczona ilość obowiązków, telefonów, terminów, maili, spraw do ogarnięcia. To nie tylko laury i słowa wsparcia, ale przede wszystkim mierzenie się ze swoimi słabościami.