czwartek, 11 grudnia 2014

Proteza - pierwsza miara (2 etap)

Jak pamiętacie, albo i nie, dn. 17 października byłam w MUSI (centrum zaopatrzenia medycznego w Lublinie) by uzgodnić szczegóły komponentów użytych w protezie na jaką zbieramy pieniądze. Więcej o tym we wpisie pt.  "proteza - wybieramy części składowe" (etap 1). 

Bardzo długo trwa tworzenie protezy. To nie jest telefon, tablet, bluzka, spodnie by nasz wybór ograniczał się do koloru, rozmiaru, marki czy kroju. To jest produkt tworzony dosłownie na miarę każdego z nas - amputowanych. Podejście jest indywidualne, bo jak tłumaczyłam już każda dysfunkcja ruchu jest inna! 

Zabiorę Was w podróż w czasie przybliżając poszczególne etapy tworzenia takiej protezy, byście mogli lepiej zrozumieć "dlaczego to tak długo trwa?"


1. ETAP - ELEMENTY I ODLEW

Przede wszystkim długie rozmowy na temat materiałów z jakich chcemy tworzyć protezę, wybieranie elementów składowych stanowi 1 etap, bez którego nic nie pójdzie dalej. 
To też zazwyczaj odlew leja protezy. Jak się go tworzy? Protetyk gipsuje kikuta nadając kształt leja (przewężenia / wypukłości) i po zaschnięciu gipsu zdejmuje go z nogi. Tak pobrana miara kolejne kilka tygodni poddawana różnym obróbkom zmienia się w próbny lej. 

2. ETAP - PRZYMIARKA 

Ten etap zaliczałam właśnie dzisiaj. Dostaję "wstępny produkt", który można jeszcze korygować zmieniając wysokość leja, wykrój górnej krawędzi, kąt stopy, ułożenie kolana itp. Wtedy również mogę przejść się po sali testując nowe elementy i napawając się ich dobrym doborem lub płakać, że nie jest tak jak w moich założeniach. 

Z mojego leja jestem zadowolona, trzeba było skorygować jego wysokość i wykrój ale sposób w jaki przylega do ciała jest w pełni zadowalający. Pierwsze wrażenia przy chodzeniu? WOW WOW WOW, losie gdzie ja mam kolano i łydkę? Dosłownie leci się w powietrzu! Noga mi się kończyła w kolanie, a później czułam tylko stopę. Tak dynamiczne kolano zamiast opóźniać swój ruch (wyprost) to ono prostowało się zanim o tym pomyślałam! Nie czuć, że się zgina, że wykonuję jakikolwiek ruch! To niewiarygodna różnica w porównaniu do tej protezy jaką użytkowałam ostatnie miesiące/lata, która jest "sztywna" "twarda" i "oporna" w użytkowaniu. Ciąży przy chodzeniu. Na nowej chodzenie to przyjemność chociaż na początku uczucie maksymalnie dziwne! :) Czuję udo, później nic. Dosłownie, nie czuć kiedy stawiam krok, dopiero gdy dotykam podłogi czuję stopę. Lecę nad ziemią :) 



3. ETAP - MIARA OSTATECZNA

Po pokryciu leja inną formą (nie pamiętam nazwy - o sklerozo!) i doszlifowaniu zaznaczonych na przymiarce elementów można przymierzyć niemal końcową protezę. Tutaj możemy jeszcze popracować nad wysokością kolano-stopa i regulacją 'elastyczności' wyprostu i wyciszania odgłosu stuknięć charakterystycznych dla zbyt luźnych ustawień fabrycznych. 
Będziemy nad tym pracować w styczniu, już jesteśmy wstępnie umówieni.

4. ETAP - KOSMETYKA I ODBIÓR

Ostatnim etapem jest pokrycie protezy gąbką i pończochą imitującą skórę (no ok, przy takiej karnacji jak moja nigdy nie będzie skóry imitowała :P). Wyprofilowana proteza gdy spełnia nasze oczekiwania jest uznana za oddaną do użytku. Pozostaje tylko rozliczenie się z Fundacjami i firmą protetyczną i właściwie wychodzimy z centrum zaopatrzenia w podskokach już na naszej nowej protezie. 


Na odbiór przyjdzie mi jeszcze poczekać, ale już teraz jestem mega zadowolona z przymiarki i właściwie nie mogę doczekać się efektu finalnego :) Oby wszystko po drodze wypadło świetnie to na koniec stycznia pochwalę się Wam słit focią w pełnym 'oprzyrządowaniu' :) MEGA SIĘ CIESZĘ! :)

3 majcie kciuki za finały zbiórek, powodzenie udoskonalania tej protezy i mój powrót w uczelniane mury :) 

1 komentarz:

  1. super, gratulacje, już większość drogi za Tobą!
    Życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...