Kolejnym i ostatnim już etapem dotyczącym protezy i jej tworzenia jest pokrycie kosmetyczne i oddanie do użytku.
Gdy byłam w MUSI ostatnim razem prosiłam o szybszy termin kolejnej wizyty tak, bym mogła stanąć na nogi na Walentynki. Marzenia się spełniły! :) Dnia 13 lutego 2015r. pojechałam na kolejną wizytę, która była zwieńczeniem rocznych starań o to cacko ;)
Moja Alfa Romeo, Lexus, Toyota stoi właśnie w moim pokoju! :)
Byłam zadowolona już na dzień dobry gdy zobaczyłam szczupłe udo (wbrew temu co zakładałam w czarnych scenariuszach ;)). Kilka poprawek łydki i proteza wydaje się być zgrabniejsza od mojej zdrowej nogi ;) Jestem szczęśliwa, że udało się stworzyć takie małe arcydzieło rękoma protetyków.
Buzia mi się śmieje od piątku :) Nie mogę się przestać szczerzyć na myśl o tym, że udało się osiągnąć cel i wracam na studia, do ludzi, do życia i kurcze, że dałam rade psychicznie przez to przejść :)
Zostańcie ze mną, proszę. Za kilka dni pojawią się podsumowania, podziękowania, finansowe sprawozdania i przejdziemy oficjalnie do nowego etapu "60 Tysięcy Kroków", bo to nie koniec akcji! To jest dopiero jej dobry początek! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz